Dieta South Beach cieszy się w ostatnich latach bardzo dużą popularnością. Jej powodzenie polega głównie na tym, że osoby stosujące tę kurację tracą na wadze, pomimo braku stosowania uciążliwych restrykcji żywieniowych i, co niezmiernie ważne, nie głodzą się. Czy są to wystarczające argumenty do uznania diety za bezpieczną?
Podstawowym założeniem diety South Beach jest wyeliminowanie z jadłospisu wysoko przetworzonych węglowodanów (występujących przykładowo w białym pieczywie i makaronach) oraz tłuszczów nasyconych (zawartych w maśle, margarynie, czy smalcu), bez drastycznych ograniczeń ilości spożywanych posiłków. Unikanie produktów ulegających szybkiemu trawieniu przez organizm pozwala osiągnąć uczucie sytości na dłużej, a przez to zapobiegać przypadkowemu sięganiu po różnego rodzaju niezdrowe przekąski. Artykuły te zastępowane są pokarmami zawierającymi białko, węglowodany złożone oraz tłuszcze nienasycone (zawarte na przykład w oliwie z oliwek, oleju rzepakowym, czy rybach) i uzupełniane warzywami.
W diecie South Beach wyodrębniono trzy etapy. Pierwszy, trwający dwa tygodnie jest najtrudniejszy, gdyż stanowi formę odzwyczajenia organizmu od nieprawidłowych nawyków żywieniowych. W tym etapie konieczne jest zrezygnowanie ze spożywania: słodyczy, owoców, pieczywa, ziemniaków, napojów słodzonych oraz zawierających kofeinę. Niedozwolone jest także mleko i jego przetwory z wyjątkiem chudych twarogów. Preferuje się natomiast artykuły spożywcze będące dobrym źródłem białka, takie jak ryby, owoce morza, drób, chuda wołowina, fasola oraz rośliny strączkowe i jaja w nieograniczonych ilościach. W drugim etapie do diety stopniowo wprowadzamy produkty zbożowe (takie jak kasze, brązowy ryż, pieczywo razowe), niektóre owoce oraz gorzką czekoladę i chudy nabiał (w postaci mleka i jogurtów). Czas pozostawania na tym etapie zależy głównie od nas samych. Faza druga trwa aż do uzyskania wymarzonej masy ciała. Etap trzeci jest już wyłącznie zdrowym sposobem odżywiania na całe życie, pozbawionym zakazanych artykułów spożywczych. Należy jedynie pamiętać, aby spożywane produkty charakteryzowały się niskim indeksem glikemicznym. Bardzo ważne jest także wypijanie odpowiedniej ilości wody.
Dieta South Beach podobnie jak większość popularnych diet ma swoje zalety i wady. Za jej największy atut uważa się to, że ewidentnie kładzie nacisk na spożywanie węglowodanów złożonych, tłuszczów nienasyconych, a także wypijanie każdego dnia dwóch litrów wody niegazowanej. Sprzyja to już w pierwszym etapie kształtowaniu prawidłowych nawyków żywieniowych. Wyeliminowanie głównych źródeł węglowodanów w pierwszych 14 dniach diety może skutkować uczuciem zmęczenia, rozdrażnienia oraz ogólnego osłabienia organizmu i być przyczyną zaprzestania jej stosowania. Ze względu na eliminację nabiału w pierwszym etapie diety, osoby ją stosujące są narażone na niedobory wapnia, co wiąże się z koniecznością uzupełniania tego składnika za pomocą tabletek. Przeciwwskazaniem do stosowania diety South Beach jest obniżony poziom cukru we krwi, gdyż dieta ta zwłaszcza w początkowym etapie prowadzi do znacznej hipoglikemii. Osoby z cukrzycą przed zastosowaniem diety powinny skonsultować się z lekarzem, natomiast u osób z podwyższonym poziomem cholesterolu istotne jest ograniczenie spożycia jaj, w które ona obfituje. Dieta South Beach wypada dość dobrze na tle innych popularnych diet odchudzających. Bezpieczeństwo jej stosowania zależy w dużym stopniu od nas samych. Warto jednak podkreślić, że najbezpieczniejsza jest prawidłowo skomponowana dieta, racjonalnie dostosowana do indywidualnych potrzeb każdej osoby.
Czy 12 latka moze stosowac ta diete ?
12 latka nie powinna stosować ŻADNEJ diety odchudzającej, żeby nie popsuć sobie na przyszłość metabolizmu. Wystarczy zdrowo się odżywiać, jeść dużo warzyw, ograniczyć tłuszcz i cukier, zrezygnować z paczkowanego syfu i gazowanych napojów i nie unikać w-f’u. Na dietę za wcześnie
Mam 15 lat, rok temu byłam dość głupia i zastosowałam głodówkę, dzięki której schudłam 13 kg, jednak pojawił się efekt jo-jo i znów mam nadwagę. Chcę zacząć tę dietę, by pozbyć się nadwagi i ciągłej ochoty na słodkie (słodyczy nie jem wiele, ale potrafię zjadać nawet 1 kg owoców dziennie). Czy jest to dobry pomysł? Czy metabolizm znów przyspieszy, czy jednak wymaga to więcej czasu? Ponadto od 2 miesięcy ćwiczę na siłowni (bieżnia, stepper i rowerek), lecz nie przynosi to żadnych efektów, wręcz przeciwnie, cały czas tyję, ponieważ moją dietę wypełnia ryż, nabiał i owoce.